Po kilku dniach czytania i oglądania Waszych dokonań sama postanowiłam coś zdziałać.
Kupiłam dzisiaj dwa kawałki lnu i spróbuję z nich coś uszyć. Cel: Tilda. Materiał jak widzicie nie jest gładki. Jeden jest ze srebrnym wzorem a drugi z białym wzorem. Więc Tilda nie będzie taka zwyczajna. Trzymajcie za mnie kciuki.
A jak już coś uszyję i będzie się to nadawało, żeby na światło dzienne pokazać to się pochwalę :) I pierwsze swoje candy zorganizuję dla Was na przywitanie. Bo to też moje początki w blogowaniu.
Druga rzecz jest taka, że tak mi się tildy z rodziny lalek spodobały, że zamówiłam u jednej dziewczyny całą rodzinkę. W najbliższy weekend mają być dla mnie uszyte. Doczekać się ich nie mogę. Będą miały miejsce w naszej sypialni na komodzie obok naszych zdjęć. Oczywiście zagoszczą na blogu a dla Was też może będą inspiracją.
Za każdym razem jak przechodzę obok komody to zastanawiam się jak i gdzie postawię albo usadzę Tildy.
Podglądając też Wasze domy, jak je urządzacie i jakie macie pomysły, ja też biorę się za swoje M. Przede mną dużo roboty i nie zrobię wszystkiego w jeden dzień a nawet miesiąc ale powoli do celu. Jesteście dla mnie inspiracją nie tylko w szyciu ale i urządzaniu mieszkania.
W każdej z nas jest trochę dziewczynki...