Zauważyłam już na kilku blogach fajny temat
hity dzieciństwa. Choć nie biorę udziału w zabawach blogowych to tak mi się temat spodobał, że zrobiłam wyjątek i chciałam Wam zaprezentować
hity mojego
dzieciństwa. Ciekawe, czy któryś z tych hitów jest również Waszym hitem. Zdjęcia znalezione w sieci bo przecież będąc dzieckiem zdjęć nie robiłam z myślą o tej zabawie...
Pierwsze co mi do głowy przychodzi to gra "jajka". Tak ją z siostrą nazywałyśmy. Grałyście w tę grę? Miałam jeszcze drugą grę - piłkę nożną (dziewczyna grała w piłkę nożną? ano tak) ale nie mogę nigdzie znaleźć w sieci tej gry. Ale to było na tej samej zasadzie co jajka. Takie małe pudełeczko w kolorze zielonym z ekranem i przyciskami. Tyle tylko, że gra polegała na strzeleniu gola. Grało się różnymi zawodnikami (wybierało się zawodnika przyciskiem) i podawało do niego piłkę. I można tak było grać do strzelenia 99 goli. Potem od nowa.
Drugi hit to seria książeczek
Poczytaj mi mamo. Uwielbiałam te książeczki choć już dzisiaj nie pamiętam o czym były. Owszem, przypominam sobie patrząc na nie teraz ale bez patrzenia ni choroby pamięć nie chce ze mną współpracować. Najgorsze jest to, że nie wiem gdzie te książeczki są. Pewnie powędrowały do innych dzieci bo mam nadzieję, że ich moi rodzice nie wyrzucili... Straciły się gdzieś przy przeprowadzce najpierw z jednego mieszkania do drugiego (przez ścianę, żeby było śmieszniej) a potem z tego właśnie mieszkania do domu. Szkoda... Bardzo żałuję... Teraz, owszem, można serię dostać ale nie ma ona uroku bo jest taka idealna i nie zniszczona a tamta była już sfatygowana co świadczyło o fakcie lubienia całej serii.
Trzecim hitem dla mnie jest
Vibovit. Lubiłam ten proszek, który najczęściej zjadałam wsypując prosto do buzi. Pamiętam jeszcze Visolvit. Absolutnie dla mnie wówczas nie były to jakieś witaminy tylko fajny proszek do jedzenia na zasadzie oranżady.
Nieodłącznie z moim dzieciństwem ale też z wakacjami kojarzy się
Lato z Radiem. Nie tyle słuchałam co mnie budziło. U mnie w domu ciągle grało (i gra) radio. Rano, gdy wstawałam z łóżka, w czasie wakacji rzecz jasna, budziła mnie ta audycja. Gdy podrosłam lubiłam i do dzisiaj lubię słuchać radia. Zdecydowanie wolę od tv. Tv mogłoby dla mnie nie istnieć. A moje losy tak się ułożyły, że ponad dwa lata pracowałam w Polskim Radiu a moja bardzo dobra koleżanka pracuje tam do dzisiaj. Obydwie miałyśmy tam praktyki w czasie studiów (dziennikarstwo na UW) ale tylko ona wytrwała i dzielnie prowadzi audycje w Polskim Radiu od kilku? Nie, od kilkunastu już lat.
Nie mogę pominąć słynnych sklepów
Pewex skąd najbardziej kojarzę lalki Barbie
i zapach Cafe, którego używała moja mama. Zresztą do dzisiaj używa.
No i ostatni hit mojego dzieciństwa, z czym dzieciństwo mi się kojarzy to
Bazar Różyckiego.
Tutaj na bazarze rodzice kupili mi sukienkę na I Komunię Świętą (dwa lata później moja siostra poszła w niej do Komunii), tutaj tata wymieniał kasety VHS z filmami dla siebie i mamy oraz dla mnie i siostry - bajki Disneya. Na bazarze rodzice kupowali owoce, mięso i sprzęty do domu. Pamiętam stragany owoców i warzyw gdzie wszystko było na wyciągnięcie ręki. Pan sprzedawał zegarki wpięte od środka do płaszcza. Tutaj kupiłam rower za pieniądze zebrane na I Komunię. Żeby było ciekawiej to niedawno tata spotkał na bazarze przy Hali Mirowskiej panią, od której kupowali z mamą mięso. Ta pani chodziła po mieszkaniach i handlowała. Pamiętam, że gdy już mięso leżało w kuchni na szafce, z siostrą szłyśmy do kuchni i szukałyśmy w mięsie karteczek z ceną. Takie karteczki wędrowały potem kilka razy w różne miejsca mięsa i to była nasza zabawa w sprzedawanie. No i oczywiście na bazarze kupiłam sobie te gry, o których wspominałam na początku posta.
No i chyba tyle. Więcej rzeczy jest hitem mojego dzieciństwa ale za mało mam czasu, żeby pisać dalej. Może za jakiś czas zrobię drugi wpis.
Teraz przyszło mi do głowy pytanie: co będzie hitem dzieciństwa mojego dziecka? Muszę sobie gdzieś zapisać to pytanie i jak Emilka będzie miała ze dwadzieścia lat to ją zapytać. Jak myślicie, co będzie hitem dzieciństwa za dwadzieścia lat?