Tak jakoś nas naszło, żeby dzisiaj wybrać się przed obiadem na spacer do parku.
Byliśmy o 11:00 na miejscu. Na początku było trochę chłodno. Wiał chłodny wiatr i ręce marzły więc musieliśmy z mężem chować je w kieszeniach. Emilka była zaopatrzona w rękawiczki.
Bliżej godziny 12 w parku było już więcej spacerujących.
Nie wzięliśmy orzeszków niestety, więc nie nakarmiliśmy wiewiórek i ptaszków ale i tak wiewiórki do nas podchodziły sprawdzić czy mamy dla nich smakołyki.
Za tydzień znowu będzie można nas spotkać na spacerze w parku ale tym razem będziemy mieli orzeszki dla zwierzaczków.
A poniżej kilka zdjęć z naszego spaceru a raczej ze spaceru Emilki. Nas dorosłych nie ma co fotografować ;)
To kto jeszcze będzie na spacerze w parku w piątek 11 listopada?
Jaki przyjemny spacer.A jaka piękna pogoda!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczną masz córcie:) Jak laleczka:)
OdpowiedzUsuńcudny spacerek, żeby było bliżej chętnie wybrałabym się z Wami
OdpowiedzUsuń