Mroźna, biała i śnieżna...
Pomyślicie, że jestem dziwna ale lubię wrócić do domu ze spaceru, gdy pada śnieg a pod butami skrzypi śnieg. Gdy światła odbijają się w leżącym wszędzie puchu a z nieba lecą kolejne gwiazdki... Gdy mróz na szybach maluje rysunki a ja się im przyglądam i z mamą zgadujemy co tym razem mróz zmalował.
Cieszę się jak dziecko gdy na podwórku biało a zaspy po odśnieżaniu zakryły lampy oświetlające ogródek.
Gdy jadąc do pracy czekam na autobus lub tramwaj a w ręku mam gorącą kawę. Gdy muszę się ciepło ubrać. Gdy śnieg strzepuję z kaptura i tupię nogami. Gdy wszyscy dookoła chowają buzie przed śniegiem, gdy nosy mamy czerwone. Gdy zimno w ręce a rękawiczki są nieodzownym atrybutem naszego stroju. Gdy po ulicach jeżdżą pługi. Gdy w samochodach wciąż pracują wycieraczki odsuwając śnieg, gdy trzeba skrobać szyby...
I może mróz trzymać nawet do końca lutego. Oby tylko przyszła do nas prawdziwa, biała i mroźna zima.
Zapraszam...
Żadne z przedstawionych tutaj zdjęć nie jest mojego autorstwa. Zdjęcia te znalazłam w internecie wpisując w wyszukiwarce hasło "zima".
No ja myślę Vivi że w końcu się doczekamy zimy :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
oby szybciutko spadł śnieg:)
OdpowiedzUsuńJestem za :). Uwielbiam zimę, dla mnie może ona trwać 10 miesięcy w roku, dwa zostawiam sobie na ciepły wypad nad morze :).
OdpowiedzUsuńŻadna pora roku nie jest tak cuda i bajkowa, spacer nocą wśród padającego białego puszku to najlepsza frajda jaka może być ;)
Piękna zima.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja mimo,ze zime uwielbiam to boje sie jej na obczyznie. W Anglii kilka cm sniegu oznacza kleske zywiolowa. Szkoly zamkniete,drogi nieprzejezdne, dojazd do sklepu staje sie niemozliwy. Ech ale chociaz na swieta mogloby byc bialo. Zbudowalibysmy balwana,pojezdzilibysmy na sankach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo:)
Przepiękne krajobrazy:)
OdpowiedzUsuńChciałam bardzo bardzo podziękować za kartkę urodzinową jaka od Ciebie otrzymałam. Strasznie mnie ucieszyła:)
Pozdrawiam serdecznie
Asia
Dziękuję pięknie za urodzinową kartkę :-)
OdpowiedzUsuńCo do zimy.. Piękne krajobrazy...ale... zza okna. Jak trzeba wyjść, to już nie jest tak fajnie. Zwłaszcza jak kolana bolą od zimna :-(
Pozdrawiam
Złotowłosa
Witaj,
OdpowiedzUsuńsądziłam, że wyjaśniłam tą niemiłą sytuację z Sabiną. Jest mi bardzo przykro z powodu tamtej sytuacji. Tekst zmieniłam. Na prawdę nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Nie zrobiłam tego złośliwie, to był efekt niewiedzy, niczego więcej. Przyznałam się do błędu i nie chciałabym aby to zaważyło na moim dalszym prowadzeniu bloga :(
Oj ja byłoby cudnie:)Ślicznie:)Marzy mi się juz kulig:)
OdpowiedzUsuń