"Uległa i posłuszna" powędruje do Soulimate za odpowiedź:
Ja w Anglii w XIX wieku widzę siebie jako
pulchną blondynkę z nosem w książce lub robótką w ręce. Rozmarzonym wzrokiem
błądzę po polach pszenicy przeplatanych czerwonymi główkami maku i szukam w nich
wróżby szczęśliwego życia.
Rodzina uważa, że jestem opóźniona w rozwoju bo mało się odzywam do nieznajomych, nie jestem skora do nachalnych zalotów i polowań na bogatych mieszczuchów. Pomagam czasem koleżankom w stajni przy zwierzętach, całymi dniami błąkam się po wzgórzach a wieczorami marnuję świece na pisanie własnych opowieści. I z daleka obserwuję kolejnych mężczyzn, których na cel wezmą sobie dziewczyny ze wsi.
Ojciec ma spory problem by wydać mnie za mąż :) Nie zamierzam mu niczego ułatwiać i związać się do końca życia z człowiekiem, który uważa mnie za głupiutką kurę domową. Co to to nie! Nie jestem tak wyrazista jak heroiny z powieści Jane Austen ale i tak sporo w przyszłości namiesz
Rodzina uważa, że jestem opóźniona w rozwoju bo mało się odzywam do nieznajomych, nie jestem skora do nachalnych zalotów i polowań na bogatych mieszczuchów. Pomagam czasem koleżankom w stajni przy zwierzętach, całymi dniami błąkam się po wzgórzach a wieczorami marnuję świece na pisanie własnych opowieści. I z daleka obserwuję kolejnych mężczyzn, których na cel wezmą sobie dziewczyny ze wsi.
Ojciec ma spory problem by wydać mnie za mąż :) Nie zamierzam mu niczego ułatwiać i związać się do końca życia z człowiekiem, który uważa mnie za głupiutką kurę domową. Co to to nie! Nie jestem tak wyrazista jak heroiny z powieści Jane Austen ale i tak sporo w przyszłości namiesz
"Ukraina. Przewodnik historyczny" powędruje do Malineczki74 za odpowiedź: Ja na Ukrainie spędziłabym bardzo ekscytujące chwile w poszukiwaniu rodzinnych
korzeni. Moi przodkowie po kądzieli przed II wojną światową mieszkali w
Drohobyczu i Samborze. Byli Polakami i wojna przepędziła ich z tych stron na
zachód. Dziś chciałabym powrócić do tych miejsc, zwiedzić je, choć są na pewno
już inne niż kiedyś, nastapiło wiele zmian. Ciekawa jestem czy istnieje jeszcze
ulica przy której stał dom moich dziadków, czy na cmentarzu odnalazłabym grób
prababci. To byłaby niesamowita sentymentalna.
O Wasze adresy poproszę do 25 sierpnia włącznie. Książki wyślę po powrocie z nad morza a najpóźniej do końca sierpnia. Dziękuję wszystkim za udział i ciekawe odpowiedzi.
A teraz zmykam szykować śniadanie dla siebie i Emilki. Potem dzień pełen pracy. Jutro wyruszamy nad polskie morze. Muszę więc przygotować wszystko co ze sobą zabierzemy. A przy dziecku trochę tego będzie. Wózek, łóżeczko turystyczne... A samochód mamy mały. A raczej bagażnik w samochodzie i trochę się boję czy wszystko się nam zmieści. A najtrudniej będzie nam wszystko spakować bez denerwowania... Oczywiście zabieram też książkę. Długo się zastanawiałam co ze sobą wziąć, żeby lektura sprawiła mi przyjemność i abym ją przeczytała. Jadą ze mną "Lokatorka Wildfell Hall", "Zanim zasnę" i "Dworek pod lipami". Nie liczę, że przeczytam wszystkie trzy książki ale jedną całą chętnie. A szczytem marzeń jest lektura dwóch z trzech zabranych pozycji. Zobaczymy jak mi to pójdzie.
Do zobaczenia za dwa tygodnie.
Jej jaka miła niespodzianka - serdecznie dziękuję - adres wysyłam na maila. Soulimate gratuluję!
OdpowiedzUsuńmoje gratulacje :)
OdpowiedzUsuńBrawa dla dziewczyn :)
OdpowiedzUsuńTobie życzę udanego wyjazdu, bez nerwów.
Życzę też dobrej pogody i słoneczka :)
Ja też wyjeżdżam, ale tylko na tydzień i dopiero w niedzielę... w góry :)
Pozdrawiam :)
Widać, że Emilka zadowolona przed wyjazdem:D
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam wspaniałego wyjazdu!
Anetko szkoda że nie wzięłam udziału w zabawie na dokończenie zdania "Ja w Anglii w XIX wieku... " a może i lepiej bo zasiałbym zgorszenie w śród czytelników Twojego bloga. Poki co ja na najbliższy weeken zakupiłam książkę "Pięćdziesiąt twarzy Greya" i z niecierpliwością czekam na listonosza.
OdpowiedzUsuńraz jeszcze życzę Wam udanego wypoczynku, a małą słodkość Emilkę to chętnie bym przytuliła i pogilgotała. Szczery usmiech na wage złota
buziaki dla Was
ps a listonosza nie było???
Gratuluję dziewczynom ciekawych komentarzy!Dziękuję za zabawę i życzę słoneczka nad morzem.*
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ bardzo, bardzo :* Adres już przesyłam, grzechem byłoby z tym zwlekać :D
Gratuluję Malinie, ja na Ukrainie swego czasu bywałam często, bo mieszkam 2 kilometry od granicy ^^
Życzę udanych wakacji i zazdroszczę, ja już w czwartek znowu wracam do pracy od rana do wieczora... Fajne książki będziesz czytać :)