Mam i ja! Już tyle tac u Was widziałam, że zapragnęłam mieć swoją. Udało się dzięki Izie. Któregoś pięknego dnia, a może wieczoru, przeglądając blogi trafiłam do Umbrelli. Okazało się, że mieszka może 4 km ode mnie więc spokojnie mogę się do niej wybrać i obgadać co chcę i jak to widzę. Pokazywałam Wam już drewnianą skrzyneczkę na ozdoby Emilki, którą to skrzyneczkę dostała na urodziny. Teraz przyszła pora na tacę w stylu schaby chic. Biel i przetarcia to jest to co tygrysy lubią najbardziej ;)
Tak teraz prezentuje się mój stół w kuchni. Stół służy do jedzenia i do czytania. Do czytania dlatego, że w kuchni jest najlepsze światło sprzyjające lekturze. I cisza... Zaczęłam znowu kupować "Mieszkanie" bo na nowo zachwycam się wnętrzami i szukam inspiracji. Końcem roku będziemy chcieli urządzić Emilce pokój więc do tego czasu mam nadzieję, że będę miała wizję dziecięcego pokoju. Gdybyście znały strony w sieci ze zdjęciami dziecięcych pokoi to proszę o namiary. Ale interesują mnie pokoje z jasnymi ścianami i meblami gdzie można grać dodatkami i kolorami.
Dwa tygodnie temu kupiłam sobie w IKEI białą osłonkę, która służy mi jako wazon. Druga osłonka stoi póki co na parapecie w kuchni i czeka na swoje pięć minut. Jestem w trakcie urządzania kuchni, żeby była przytulna i ciepła. Za jakiś czas pochwalę się swoim osiągnięciem.
W wazonie astry. Lubię różnorodność kolorów tych kwiatów więc często u mnie w kuchni goszczą.
A sama taca prezentuje się tak:
Przetarcia, przetarcia, przetarcia...
Taca prócz funkcji dekoracyjnej będzie pełniła również funkcję użytkową ponieważ nie mam innej tacy. A gdy gość w dom to w jakiś sposób trzeba naczynia i jedzenie przenieść do pokoju, który to znajduje się piętro wyżej niż kuchnia. Takie to moje mieszkanie jest praktyczne, eh...
Do sypialni zamówiłam już w tym samym stylu drewnianą skrzyneczkę dla siebie na drobiazgi biżuteryjne. No i jeszcze kilka rzeczy chciałabym mieć ale powoli. Wszystko w swoim czasie.
Pozdrawiam niedzielnie i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Śliczna ta taca!
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że ja mam tylko starą, plastikową i wybrzuszoną na środku tacę :( W zasadzie to nie wiem po co ją trzymam, bo przez to wybrzuszenie do niczego się nie nadaje!
Twoja jest prześliczna, pięknie by pasowała do podwieczorku w ogrodzie mmmm... widzisz to?
Lubię takie klimaty, ale do mojego mieszkania nie pasują, poza tym z mężem mamy zupełnie odmienne gusta i tak już doszliśmy do pewnych kompromisów, więcej już mi się nie uda wynegocjować :(
Piękna, naprawdę jest na co popatrzeć. Uwielbiam decoupage, maluję dużo pudełek, ale tacy jeszcze nie zrobiłam. Musze o tym pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńŚliczna taca:)
OdpowiedzUsuńI piękna nazwa bloga;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Wydaje mi się,że ta taca ładniej wygląda u Ciebie niż u mnie.Po prostu wymarzyłaś sobie taki styl i potrafisz to zaaranżować.Cieszę się razem z Tobą.
OdpowiedzUsuń