Kolejna niezwykle zabawna książeczka w serii dla najmłodszych czytelników.
Koszmarny Karolek ma przed sobą nie lada wyzwanie: jak wygrać konkurs czytelniczy, nie czytając ani jednej książki? Odpowiedź jest bardzo prosta - trzeba je samemu bardzo szybko napisać i wielka wygrana jest już w kieszeni.
Poznałam Karolka, który należy do pomysłowych ale leniwych dzieci. Książkę czyta się błyskawicznie ponieważ na każdej stronie jest duży rysunek i tylko dwa, trzy zdania opowiadania. Moje wrażenia są mieszane. Pozytywne z racji dużej ilości dużych i kolorowych rysunków oraz poręcznego formatu. Negatywne z racji języka, który skierowany jest przecież do najmłodszych dzieci. Już samo określenie "koszmarny" jest pejoratywne. Z książeczki czytelnik dowie się też, że w klasie Karolka jest Ordynarny Olo czy Chciwy Henio. Pani nauczycielka jest panią Kat - Toporską. Na szczęście jest też pozytywny bohater i tak poznajemy Doskonałego Dominika - brata naszego Karolka.
Pierwszy raz miałam w rękach książkę o Koszmarnym Karolku. Po raz pierwszy od bardzo dawna czytałam też książkę o tematyce skierowanej do dzieci. Z przyjemnością więc przypomniałam sobie książkowy świat dzieci. I mimo mieszanych uczuć co do książki z chęcią przeczytam co Karolek wymyśli następnym razem. Polecam, choć może nie najmłodszym dzieciom, które dopiero poznały literki. Według mnie ta lektura przeznaczona jest do tych dzieci, które poznały już trochę świata i potrafią odróżnić dobre i złe zachowania.
Cena: 17,90zł według mnie za duża jak na taką książeczkę.
Moja ocena: 6/10
Książkę otrzymałam bezpośrednio od wydawnictwa
Hmmm... Kusi mnie by ją przeczytać, ale cena zbyt wysoka. Zgadzam się z tym.
OdpowiedzUsuńWitaj!! No nie powiem, że nieraz się zastanawiałam czy przeczytać tę książkę i do tej pory się zastanawiam:))Nie wiem czy dobrze kojarzę ale chyba są też bajki z tym bohaterem i aż strach się bać:D co on tam wymyśla. Myśle , ze dla starszych dzieci i dla nas to może być ciekawa lekturka:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie literature dziecięca więc może któregoś dnia się skuszę:)
Pozdrawiam gorąco i bardzo mi przykro z powodu Twojego psa.