Wyczerpanej bo od nocy z niedzieli na poniedziałek Emilka jest chora. Katar i gorączka więc i dziecko marudne. W nocy czujnie śpię i na każde kwilenie Emilki już stoję na baczność obok jej łóżeczka. Przy takim nocnym marudzeniu najlepiej pomaga wzięcie na ręce albo na kolana i przytulenie. Wówczas Emilka zasypia i mogę ją odłożyć do łóżeczka. Ale za około godzinkę cała sytuacja się powtarza. Dzisiejsza noc była spokojniejsza bo tylko dwa razy się przebudziła z płaczem i marudzeniem. Kolacji wczoraj nie chciała zjeść. Dzisiaj też jedzenie bez rewelacji. A ja się zamartwiam bo jej ciut waga spadła od ostatniego ważenia ok miesiąc temu zamiast przybyć na wadze... Eh.
A na domiar złego mnie dzisiaj gardło boli i mam katar. Więc i ja wyczerpana jestem. Emilka dopiero usnęła od rana. Marudna cały dzień i nawet noszenie na rękach nie pomaga. Przyznam Wam, że dzisiaj wyjątkowo jestem zmęczona. Oczywiście nie chciałabym cofnąć czasu do momentu zajścia w ciąże. Oj nie. Emilkę kocham najbardziej na świecie i za nic nie chciałabym, żeby jej z nami nie było. Ale jestem zmęczona i wyczerpana. Cieszę się już na powrót do pracy. Cieszę się, że jak Emilka wyzdrowieje to do klubu malucha znowu pójdzie. Tylko zastanawiam się czy kataru i gorączki tam właśnie nie "złapała"? Ale z drugiej strony to jest jej pierwsza choroba od urodzenia. Ząbki się wyżynają i "idą" jej czwórki górne. Więc może to jednak od ząbków? Nie chciałabym, żeby Emilka chorowała od momentu chodzenia do klubu malucha. Fajnie bawi się z dziećmi i w sklepie dzieci zaczęła zaczepiać.
I wiecie co? Nawet ostatnio czytać mi się nie chce...
A uzbierała mi się kolejna, wrześniowa kupka książek, która prezentuje się o tak:
Na dole:
- "Nocne fajerwerki" Nora Roberts zakup własny
- "Gaumardżos" Dziewit i Meller zakup własny na Targu książki
- "Kto zabił Inmaculadę de Silva?" Marina Mayoral wymiana na LC
- "Słodycz zemsty" Rosemary Rogers wymiana na LC
- "Na trzy sposoby" Joanna Kruszewska wymiana na LC
- "Miłość na zamówienie" Nora Roberts wymiana na LC
- "Karuzela uczuć" Nora Roberts zakup własny
- Dom w Italii" Petter Pezzelli wygrana a raczej wylosowana książka stąd Bardzo dziękuję za szybką wysyłkę książki
I taką oto uzbierałam kupkę, której nie mam ochoty ruszyć. Znacie magiczny sposób, żeby mnie czytelniczo rozruszać? Od dłuższego czasu męczę Kraszewskiego i nawet Alex Kava nie umie mnie zachęcić do czytania...
Jak tylko wróci mi chęć czytelnicza to postanowiłam, że teraz będzie kilka typowo kobiecych lektur. A tak dla przyjemności.
Chyba każdy czasami ma taki kryzys czytelniczy.Ja taki miałam praktycznie przez całe wakacje.Jakas rada?Moze odłóż na półke te ksiazki z którymi sie męczysz.W zamian sięgnij po cos co naprawde bardzo chciałabyś przeczytać.U mnie zazwyczaj działa:)
OdpowiedzUsuńUkradłabym dwie pierwsze i ostatnią :)
OdpowiedzUsuńKochana, nie straszę i broń Boże nie życzę, niestety tam gdzie dzieci tam infekcje :( Jest tylko nadzieja, że Emilka ma mocną odporność :)
Zdrówka kobiety :)
Nie martw się, wszystko minie i córeczka będzie zdrowa jak rydz:)
OdpowiedzUsuńDobrze Cię rozumiem, moja córka ma już 10 lat, ale nadal pamiętam jej pierwsze infekcje, eh...człowiek nocami nie spał tylko bujał i bujał, bo najlepiej u mamy:)
Zdrówka życzę Wam obu!
A kryzys czytelniczy minie:)
Życzę Wam obu zdrówka. Możliwe, że od ząbków ta gorączka i marudzenie. Moja Elwira póki co (odpukać) twarda sztuka, w zeszłym tygodniu mnie złapało gardło, ledwo mówiłam, tak zablokowało, potem pokasływałam, a jej nic. wiem, że kiedyś w końcu coś złap[ie, trochę się tego boję, ale jakoś trzeba będzie dać radę;-)
OdpowiedzUsuńTeż często miewam takie kryzysy czytelnicze. Może odłożenie książek na jakiś czas pomoże, albo jak radzi "z głową w książce" - odłóż jedne, weź coś zupełnie innego.
pozdrawiam słonecznie! Trzymaj się dzielnie!
Zdrowiej, Kochana! I czytaj Norę Roberts, bo jestem ciekawa Twojej opinii! :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to może być przez Klub Malucha, im więcej dzieci, tym więcej bakterii niestety.
OdpowiedzUsuńAle nie ma co się martwić na zapas. Życzę zdrówka Wam obu:)
Stosik wspaniały, ale wam przede wszystkim obu życzę dużo zdrowia i siły i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńżyczę wam obu szybkiego powrotu do zdrowia, tak żebyś ze spokojną głową mogła się zabrać za czytanie :)
OdpowiedzUsuńno to zdrowiejcie - żeby Emilka była z dziećmi, a Ty żebyś nockę przespała "od-do"
OdpowiedzUsuńŚwietny stos! :) Życzę zdrowia Wam :**
OdpowiedzUsuńAno, głowa do góry! Moje obie Myszy do momentu przedszkola nie chorowały wcale.
OdpowiedzUsuńJak tylko poszły tak się zaczęło.Ale jak mawia nasza lekarka"lepiej,żeby wychorowały się teraz niż późńiej w szkole, czyniąc sobie zaległości".
Starsza ma 7 i już pomału wychodzi z chorób,może ze 2x w roku coś jej dolega.
Choroby wpisane w dzieciństwo...
Taki sezon, mnie też dzisiaj dziwnie ciepło od rana.
Miód, czosnek,cytryna, ciepłe mleko i malina!
Pozdrawiam porannie.
Moją odpowiedzą na kryzys czytelniczy jest oglądanie filmów. Jak już się naoglądam i mi się znudzi, wtedy z przyjemnością sięgam po książkę.
OdpowiedzUsuńChcociaż myśle, że Twój kryzys wynika bardziej z przemęczenia niż niechęci do książki. Dzieci są kochane, cudowne i wspaniałe, ale potrafią sprawić, że człowiek czuje się skrajnie wyczerpany.
Infekcja minie małej i niedługo wszystko wróci do normy. Zastanawiam się ile córeczka ma?
Na pocieszenie powiem tylko, że pamiętam jak było z moim maluchem. Od narodzin borykaliśmy się ze: złamaną rączką, zapaleniem płuc, infekcjami itp. Najgorsze były noce spędzone na szpitalnej podłodze... Przeżyliśmy to.
U Ciebie też tak będzie. Już niedługo mała wróci do zdrowia i będzie szeroko uśmiechać się do mamy.
P.S. Kurcze, ale masz dużo Nory Roberts!
Ciekawi mnie Miłość na zamówienie ;)
OdpowiedzUsuńZdrówka Wam życzę ;*
książki wyglądają kusząco, szkoda że nie jesteśmy sąsiadkami:-(
OdpowiedzUsuńDostałam wczoraj od Ciebie książeczkę wygraną w Candy:-))) bardzo dziękuję, niedługo zabieram się do czytania (czyli leży na mojej kupce 4 książek do czytania)
pozdrawiam!!!esophie
Chyba się u Ciebie jakoś wizualnie w blogu zmieniło? A może mi się zdaje...?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sol
Stosik kuszący. A córeczce zdrowia życzę ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń