Nie ważne czego to szczęście dotyczy. Ważne, że jest i spotyka mnie na różnych płaszczyznach życia i w różnych miejscach.
Poszłam do biblioteki oddać i wypożyczyć książki.
I jak tylko podeszłam do pań bibliotekarek zobaczyłam ją na stoliku z nowościami bibliotecznymi...
Od góry:
- J.Picoult "Linia życia"
- Kim Edwards "Córka opiekuna wspomnień"
- Andromeda Romano-Lax "Hiszpański smyczek"
Pisząc o książce, którą zobaczyłam w bibliotece miałam na myśli "linię życia". I wiecie co? Moja miejsca biblioteka jest bardzo dobrze wyposażona w zbiory książkowe. Jak widać są w niej na bieżąco nowości i bestsellery.
I chwali się to się jej, chwali. A nie jest to biblioteka w Warszawie. To miejsca biblioteka w mieści, gdzie jest do 20 tyś mieszkańców.
Teraz budynek biblioteki jest rozbudowywany bo książek coraz więcej i już nie mają miejsca wszystkich w bibliotece wyeksponować. A mi w to graj!
Druga sprawa, o której chciałam w dwóch słowach. Nie wiem co się dzieje z obserwatorami, ale już trzy razy losowałam spośród obserwujących i wciąż nie zgłasza się wylosowana osoba po odbiór nagrody... Pozostawiam więc nagrodę spośród obserwujących na następny raz. A dygresja moja jest taka, że jak widać, obserwujący to chyba są bo to, żeby być. Ja tego nie rozumiem. Jak ktoś nie chce to może się z obserwujących usunąć. Żaden problem. Nie obrażę się a i pomogę i wyjaśnię jak to zrobić :)
Zmykam czytać bo książki czekają i wertują kartkami :)
czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńco do szczęścia to faktycznie :)
OdpowiedzUsuńa co do losowań - cóż... smutna refleksja - ja bym z pewnością odpowiedziała, bo nie jestem po to żeby być, choć nie wszystko komentuję. Pozdrawiam serdecznie :)
Obserwatorzy obserwują tylko jak się okazuje nieuważnie...
OdpowiedzUsuńJeśli coś mnie usprawiedliwia, ze nie odpowiedziałam na Twój apel o adres po drugim losowaniu to fakt, że przez pierwsze dni czerwca nie zaglądałam nigdzie na blogi...
A teraz już po ptokach...
Smakowite kąski, w szczególności ten pierwszy:)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za udział w candy i ciepłe słowa. proszę jedynie o spełnienie wszystkich wymienionych przeze mnie warunków:)
OdpowiedzUsuńZ obserwatorami tak jest, nie każdy wchodzi i czyta każdą notkę:)
OdpowiedzUsuńCo do książek super! Czekam na recenzje niecierpliwie:))) Linia życia samej mi się marzy.
U nas biblioteka jest kiepsko wyposażona w nowości, ale mam taką jedną, która jest na bieżąco:) Także korzystam z nowości:D
Faktycznie :) okazy :)
OdpowiedzUsuńZdarza się, że patrzę na tytul notki- acha, nie interesuje mnie, i nie czytam.
OdpowiedzUsuńGdyby się okazało, że na końcu byłby jeszcze jakiś wynik losowania- też bym go przegapiła:(.
nie wiem czemu sie tak dzieje, ja czasami nie komentuję wpisów bo jestem zbyt zmęczona, ale to nie znaczy że ich nie czytam.
OdpowiedzUsuńwiesz jak ja długo szukałam ramki z obserwatorami? Jest niewidoczna. Wiem, że to nie ma związku z odwiedzaniem bloga;).
OdpowiedzUsuńA ja w ogóle mam problem z blogerem, bo od ponad tygodnia na swoim i kazdym innym blogu tylko napis Obserwatorzy i niżej puste miece i nie moge nikogo dodac do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze bibliotek, w mojej jest niewiele nowości.
Moje ostatnie biblioteczne łowy również uważam za udane :)
OdpowiedzUsuń"Linię życia" mam na półce,już przeczytałam.Za to "W naszym domu"tej samej autorki jest w bibliotece ale niestety długo muszę czekać,bo zarezerwowana...
Pozdrawiam :)
Ja myślę, że problemy z bloggerem mogą mieć na to wpływa - wiem, ze dziewczyny maja problem, by zostawić komentarz. Często zdarza się tak, że ktoś nie zagląda do netu przez kilka dni - mnie się zdarzyło informować o wygranej przez maila:P
OdpowiedzUsuńPrzyszła do mnie paczka z Łomianek - czyżby od Ciebie? :)
OdpowiedzUsuń