poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Nareszcie założyłam spódnicę

bo ja uwielbiam w spódnicach i sukienkach chodzić. A że wygodna jestem to noszę je tylko jak jest ciepło. Czuję się kobieco, sexi i żadna laska o wymiarach 90 - 60 - 90 mi nie podskoczy. Tak się czuję wspaniale.
A moje wymiary bardzo odbiegają od tych 90 - 60 - 90 ...

Ale o kobiecości i sexapilu nie wymiary świadczą, tylko to, jak się kobieta czuje w swojej skórze i jak samą siebie postrzega.
Minęło 10 miesięcy odkąd zostałam mamą. To nowe doświadczenie bardzo mnie zmieniło. Nie mogłam siebie zaakceptować. Po porodzie ważyłam mniej niż przed zajściem w ciążę ale moje ciało się zmieniło. Z dojrzałej kobiety w dojrzałą mamę.
I wczoraj i dzisiaj przez cały dzień nosiłam spódnice. Biała spódnica do kolana a do tego biała, dopasowana bluzeczka. Brakowało mi jeszcze tylko moich ulubionych klapek na obcasie albo pantofelków ale po domu w takich butach nie będę chodziła. To nie serial, gdzie w butach po domu się chadza.
Śmieszą mnie takie niuanse.

U nas piękna pogoda dzisiaj była. Słoneczko ładnie w buźki świeciło. Wczoraj deszczyk pokropił pod wieczór ale dzisiaj ani kropleki. Więc cały dzień był spędzony na podwórku. No, oprócz czasu poświęconego na jedzenie oczywiście.

Dotrwałyście do tego momentu? To zobaczcie na zdjęcia


Z motywem bajkowym, zwierzęcym, roślinnym. Z moją córką, z Chorwacją, ze schodami na Starym Mieście. Mój pomysł a wykonanie mojej siostry. Ona dla siebie też zrobiła oczywiście. Miała trochę roboty przy obróbce zdjęć ale dała radę. Teraz mam problem, którą zakłądkę wziąć gdy zaczynam czytać kolejną książkę...
Zakładki to jest to, bez czego mol książkowy obyć się nie może. Bo jakże ma czytać jak nie ma czym zaznaczyć, gdzie czyta? No, chyba że książka jest na tyle wciągająca, że przeczyta ją za pierwszym podejściem... Zakładki mam dzięki mojej siostrze, która pracuje w firmie reklamowej i ma możliwość zrobienia dla mnie zakładek. Może nie są one jak ze sklepu ani jakieś wyszukane ale dla mnie są śliczne. Bo zrobione przez moją siostrę i dla mnie.
Wasze odpowiedzi sprawiły mi radość. Dziękuję za udział. Zrobiłam szybkie losowanie a maszyną losującą był mój mąż. Dopytywał się po losowaniu a o co chodzi i musiałam mu wszystko opowiedzieć.
Zdjęć z losowania nie umieszczę bo nie robiłam. Zresztą nie zdjęcia są ważne a wyniki.
A wyniki są następujące. Szczęśliwą posiadaczką nowych zakładek będzie Aneta Zresztą moja imienniczka.
I wylosowany został drugi szczęśliwy posiadacz nowych zakładek a jest nim Bujaczek
Gratuluję szczęścia i poproszę Was dziewczyny o adresy na e-maila.

I muszę się Wam jeszcze przyznać. Przez te trzy dni (sobota, niedziela i poniedziałek) nie przeczytałam ani jednej strony książki. Ale źle się z tym nie czuję. Spędziałam te dni za to z rodziną. A do swojej biblioteki pójdę jutro bo u mnie jutro będzie obchodzony Światowy Dzień Książki. Pójdę i zaniosę kilka książek w prezencie. A niech moja biblioteka wzbogaci się o kilka kruków, które będą cieszyć czytelników.

5 komentarzy:

  1. Zakładki są piękne i bardzo fajnie prezentują się wszystkie razem. Ja zazwyczaj zaznaczam miejsce, w którym skończyłam czytać czymkolwiek co mam pod ręką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne są:)
    Sama także bym taką chciała:)
    Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakładki są cudne.
    To prawda ,że ubiór robi kobietę i inaczej poruszają się nasze biodra w spodniach, inaczej w spódnicy.Do tego jeszcze pończoszki ( ja lubię ) i kwintesencja kobiecości :)
    Pozdrawiam młodą mamę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie piszesz:).
    Niektórzy mają tzw. gadane, Ty ewidentnie dobrze się czujesz w słowie pisanym:).
    Pozdrawiam i gratuluję zwycięzcy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne zakładki! Ach, jak ja tęsknię za spódniczkami... Na razie mogę tylko pomarzyć, bo ostatnio mieszczę się tylko w dresy i spodnie od piżamy ;-) ale już niedługo ;-) Latem zrobię chyba festiwal spódnic i sukienek. Pozdrawiam wiosennie!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Chętnie Ciebie odwiedzę.