RECENZJA BIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE ZORGANIZOWANYM PRZEZ SERWIS ZBRODNIA W BIBLIOTECE
Długo zabierałam się do lektury Kamuflażu. Dlaczego? Przerażała mnie ta książka...
Wydawca z tyłu na okładce napisał o zniknięciu sześcioletniego dziecka aby po kilku dniach się odnalazło. Tylko, że matka znajduje w piaskownicy manekina ze skalpem dziecka na głowie...
Odkąd jestem mamą Emilki, naturalnie boję się o swoje dziecko. Nie miałam odwagi sięgnąć po książkę Ewy Ostrowskiej, z racji poruszanego tematu.
Zdjęcie i opis pochodzi ze strony merlin.pl
Książka wciąga czytelnika od pierwszych stron. Od samego początku, czytając thriller, wczuwałam się w rolę policjanta szukającego dziecka a potem chcącego rozwikłać mroczną zagadkę miasteczka.
Tu będziecie mieli zwroty akcji, przemyślenia i podążanie tropem porywacza i mordercy. Tu nie ma schematycznych bohaterów. Spotkacie się z zaskakującymi sytuacjami aby na końcu znowu być zaskoczonym odpowiedzią na główne pytanie: kto i dlaczego porwał dziecko? Ba. Na jednym dziecku się nie skończy.
Dzięki tej książce, według mnie bardzo dobrej książce, będziecie mieszkańcami miasteczka, w którym zaczynają się dziać mrożące krew w żyłach zdarzenia. Przy okazji mieszkańcy miasteczka dowiadują się, że każdy z nich ma ciemną przeszłość, o której chciałby zapomnieć.
Ewa Ostrowska stworzyła thriller psychologiczny, który nie jest utartym schematów.
Czytając, w pewny momencie miałam wrażenie, że wiem kto jest tym złym. Ale autorka skutecznie mnie zmyliła.
Z ciekawości przejrzałam sobie bibliografię Ewy Ostrowskiej. W większości są to książeczki - opowiadania dla dzieci. Trochę mnie zaskoczyło, że pisząc dla dzieci tak świetnie autorka poradziła sobie z mocnym kryminałem.
Z czystym sumieniem polecam. Tym bardziej, że książkę napisała polska autorka. A wciąż pokutuje przekonanie, że polscy pisarze nie potrafią napisać dobrej i trzymającej w napięciu książki. Ewa Ostrowska potrafi.
Uwielbiam kryminały więc muszę przeczytać, tym bardziej,że jest polskiego autora :).
OdpowiedzUsuńpostaram się przeczytać
OdpowiedzUsuńwww.nomen--nescio.blogspot.com
Sama bym się przeraziła tą okładką:( Ale recenzja jest interesująca, więc gdy będę miała możliwość to przeczytam.
OdpowiedzUsuńOkładka przerażająca. Tym bardziej, że mam 2 córki. Ale Twoja recenzja jest tak interesująca, że sięgnę gdy nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOdgadłam wprawdzie tożsamość zabójcy niemal na początku (sama nie mogę uwierzyć, jak to mi się udało...) ale i tak wystraszyłam się w trakcie lektury całkiem mocno. Świetna książka.
OdpowiedzUsuń