wtorek, 30 sierpnia 2011

Urodzinowy prezent...

Nie, nie dla mnie bo do moich urodzin jeszcze cztery miesiące. Stety, niestety (?) ...
Ale mogę Wam już pokazać jaki prezent dostał ode mnie ktoś mi bliski. Prawdziwy przyjaciel. Tak, przyjaciel, nie przyjaciółka.

Prezentowane przeze mnie zdjęcie jest własnością Brises a wszystkie fotki i całość prezentu zobaczycie tutaj
Brises jest czarodziejką i jeśli nie macie pomysłu na prezent a chcecie podarować coś wyjątkowego to z pewnością Brises coś dla Was wyczaruje...

Do kompletu jeszcze kartka z życzeniami w środku.

Tak, jak zawsze długo myślę nad prezentem, żeby był trafiony i indywidualny, tak tym razem problemu nie miałam. Odkąd znam Brises i jej rękodzieło, od dawna wiedziałam, że prezentem dla przyjaciela będzie album. Oj, nie. Z prezentem był problem bo dłuuugo zdjęcia wybierałam i myślałam nad podpisami przy zdjęciach, żeby to ze sobą współgrało. A pomysł oraz wykonanie prezentu to już cudowna Brises.

Aniu, bardzo Ci raz jeszcze dziękuję bo sprawiałaś radość nie tylko obdarowanemu ale również obdarowującemu. I z pewnością jeszcze nie raz zaufam Tobie, Twojej wyobraźni i zdolnym rękom.

Już wiem co dostanie mój chrześniak na swoje osiemnaste urodziny. Zgadnijcie co?

5 komentarzy:

  1. Obejrzałam album i jestem pod wrażeniem! :) Piękny prezent, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne :) Też chcę coś takiego na urodziny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja dziękuję:) Anetko,robić coś dla Ciebie toczysta przyjemność:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super to wygląda ;) A ten album to normalnie majstersztyk!;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Chętnie Ciebie odwiedzę.