niedziela, 28 sierpnia 2011

Złote myśli Emilki - złote, słodkie dzieciństwo

Taki dzisiaj tytuł przyświeca mojemu wpisowi.
Jakiś czas temu poprosiłam Brises, żeby zrobiła dla mnie - dla Emilki taki notes do zapisywania słówek i powiedzonek Emilki. Powiecie, że Emilka jeszcze nie mówi. Ano nie mówi ale potem pomysł z głowy mi wyleci i gdzie wówczas będę to notowała? A tak już mam i mam pomysł jak te wpisy będą wyglądały. Prócz sytuacji i historyjek będą tam również zdjęcia. A jeśli Emilka będzie taka pomysłowa jak jej mamusia, to chyba już muszę u Brises zamówić kolejne notesy na złote myśli i sytuacje oraz pomysły Emilki...

A notes prezentuje się tak:

Zdjęcie zrobione przez Brises a ja w żadnych razie nie przypisuję sobie własności do zdjęcia. Resztę zdjęć i jak wygląda cały notes zobaczycie u czarodziejki Brises.

Pozostając w temacie dzieci. Brises zrobiła mi też ramkę ze zdjęciem Emilki. Ale pokażę ją Wam jak Brises pokaże ją u siebie. Ramka stoi na komodzie w sypialni i cieszy oko. Nie tylko mamy i taty Emilki ale każdego, kto nas odwiedza.
Już wiem, że takie ramki ze zdjęciem Emilki sprezentuję kilku osobom m.in chrzestnemu naszego szkraba i pradziadkom. A potem następne pomysły na prezenty i następne i następne... Żeby tylko Brises miała czas i ochotę tworzyć dla mnie te cudeńka...

Za dwa tygodnie wybieramy się na 1 urodziny Majeczki. To córka naszych znajomych. Prezent dla Majeczki już gotowy i za dwa dni będzie u mnie. Ale pokażę go Wam dopiero po 10 września, żeby mama Majeczki nie zobaczyła prezentu wcześniej niż to zaplanowałam. Oczywiście prezent to też rękodzieło, oryginalna i niepowtarzalna rzecz. Odkąd założyłam bloga i widzę, jakie rzeczy robicie, nie potrafię przejść obok tego obojętnie i jak tylko nadarza się okazja, to zamawiam u Was i mam. Bo nie robię już takich zakupów w normalnych sklepach tylko u Was, koleżanki blogowiczki (czy blogerki?). W ten sposób wspieram też Wasze małe przedsiębiorstwa. A w każdą rzecz przez Was zrobioną, włożone jest tyyyyle serca ile ja wkładam wymyślając prezenty dla obdarowywanych. I doszłam do wniosku, że dużo większą radość sprawia mi robienie prezentów i obserwowanie reakcji obdarowywanych niż dostawanie.

A od czwartku Emilka pozna nowy świat jakim jest żłobek. Długo się zastanawiałam czy zostać jeszcze w domu z Emilką ale doszłam do wniosku, że szczęśliwa mama to spełniona mama. A ja muszę wyjść do ludzi, po prostu muszę. Jestem zwierzęciem towarzyskim. O tyle mam fajną (i nie fajną) pracę, że będę pracowała na dwie zmiany. Pierwsza od 8 rano a druga od 14. Więc łatwiej będzie mi zorganizować sobie czas i zajęcia. Co drugi tydzień jak będę do pracy śmigała na 14, zrobię zakupy, zajmę się domem i czas dla siebie będę miała. A Emilka w tym czasie będzie bawiła się z dziećmi i uczyła nowych rzeczy. Już bez problemu robi do nocnika tylko jeszcze nie umie powiedzieć, że chce. Za mała, żeby robić tylko do nocnika. Ale jak ja posadzę to od razu bez problemu robi co ma zrobić i finał. Idealne dziecko. Mówię Wam , idealne.

No to zmykam trochę poczytać póki dzieciątku śnią się Aniołki...

3 komentarze:

  1. Piękny notes:)
    Myślę, że szybko go zapełnisz powiedzonkami córeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. przezorny zawsze ubezpieczony :) ani się obejrzysz a notes się zapełni - wiem, co mowię - bo mówię, co wiem :)
    i byle tak dalej, Spełniona Mamo! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny notes, córcia zdolna na pewno po mamusi :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Chętnie Ciebie odwiedzę.