czwartek, 4 sierpnia 2011

Sytuacja z życia wzięta

Opowiem Wam dzisiaj sytuację, z którą się spotkałam kilka lat temu.

Nie ma znaczenia kiedy i gdzie dokładnie bo taka sytuacja może Wam się przytrafić choćby jutro) byłam w centrum Warszawy. Przechodziłam obok solarium. Do solarium prowadziło kilka, może 5-6 stopni. Przechodząc zauważyłam grupkę dziewczyn, w wieku około 13-15 lat. Dziewczyny nie zwróciłyby mojej uwagi, gdyby nie jedna z nich. A raczej jej zachowanie. Dziewczyny wchodziły po stopniach do solarium ale ta jedna nie mogła. Chwiała się na nogach, kiwała się, upadała, nogi się jej plątały. Pozostałe dziewczyny spojrzały na nią i bez specjalnego zainteresowania wchodziły do salonu. Jedna z grupki panien wzięła koleżankę pod rękę i pomogła jej wejść do środka.
Nie wiele myśląc, weszłam za nimi. Dziewczyny stanęły przy ladzie i zaczęły zapisywać się na solarium.
Weszłam i stojąc przy drzwiach, żeby panny nie zwiały, spytałam dziewczyn, czemu jedna z nich tak się chwieje na nogach? Wyobraźcie sobie, że dwie laski usiadły w fotelu a ta sierota Boża stała pod ścianą. I żadna z pozostałych koleżanek nie zwracała na nią uwagi. Na moje pytanie popatrzyły po sobie i nic nie odpowiedziały. Więc powiedziałam, że dzwonię na policje i sięgnęłam telefon. Jedna odważna się odezwała i powiedziała, żebym nie dzwoniła. Że ta koleżanka po nie zadzwoniła, żeby ją zabrały bo była gdzieś u kolegi tutaj w pobliżu. A rzecz się działa nie w wakacje tylko w okolicach maja/czerwca około południa. Zapytałam się dlaczego nie są w szkole. Już nie pamiętam co one na to. Coś odpowiedziały co nie było wiarygodne.
Zwróciłam uwagę, żeby posadziły tą koleżankę sierotkę bo się przewróci. Posadziły ją. Zaczęłam drążyć temat czy piła czy brała jakieś narkotyki. Błędny wzrok, zero kontaktu z dziewczyną choć alkoholu od niej nie było czuć. Pani z solarium słowem się nie odezwała. Powiem Wam więcej. Gdybym nie weszła do salonu to dziewczyny skorzystałyby z solarium i poszły dalej. Dokąd? Nie wiem... Prowadziłam rozmowę (za dużo powiedziane - rozmowę) z dziewczynami. Nie były wyzywająco ubrane choć jedna czy dwie były mocno umalowane jak na dziewczyny 13-15 letnie. Zaczęły płakać, tłumaczyły się, chciały gdzieś dzwonić, w rezultacie oczywiście żadna z solarium nie skorzystała.
Policja przyjechała w ciągu 10 minut. Spisali moje dane, dane dziewczyn, skontaktowali się z bazą i przyjechała Nysa policyjna, żeby dziewczyny zabrać na komendę a dalej to już nie wiem.

Teraz się zastanawiam, co z tymi dziewczynami dzieje się obecnie? Jak pamiętają tamten dzień i jaka była prawda? Czy jedna z tych dziewczyn była po narkotykach? Na ich miejscu, zamiast szwędać się po mieście, wzięłabym tę nieszczęsną koleżankę i do domu zaprowadziła. Żeby nas nikt nie widział bo po co?

A teraz, żeby Wam poprawić humor, kilka zdjęć z naszego urlopu dwa lata temu. Tam jest bajecznie...


Pewnie zastanawiacie się, gdzie jest tak pięknie? Nie, nie w Polsce. W Chorwacji. Jeszcze kiedyś tam pojedziemy tylko już nie w środku lata, oj nie...

I dzisiaj na tym koniec. Zmykam się kąpać i czytać klasykę kobiecej lektury czyli Norę Roberts. Aha. I zapraszam na Targ z książkami bo mam do sprzedania kilka sztuk m.in Tygrysie Wzgórza, Rodzina Wenclów i Kości w proch Kathy Reichs.

6 komentarzy:

  1. Niestety dzisiejsze dziewczyny, są zepsute do szpiku kości. Dlatego też nie chcę mieć dzieci
    www.nomen--nescio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia boskie - tylko pozazdrościć takiego widoku na żywo!

    Historia z dziewczynami smutna :(
    Podstawówkę, w której pracuję rok temu opuściły dwie dziewczyny... gdy zobaczyłam je we wrześniu niemal ich nie poznałam - włosy zafarbowane na czarno, twarze wymalowane fluidem tak, że widać z daleka jak się odznaczają, oczy czarne, usta pomalowane mocną szminką - gdy zapytałam po co im to wszystko? Udały, że nie słyszą tylko lekko się uśmiechnęły. Domyśliłam się, że robią to dla chłopaków, powiedziałam im, że nie tędy droga, że muszą się szanować i "nosić" przyzwoicie, a nie tak wyzywająco, że w ten sposób nie poznają porządnego chłopaka - to tylko zawstydzone spuściły głowy.
    Niestety nic to nie pomogło - od czasu do czasu je widuję i nic się nie zmieniło :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bronka ależ możesz mieć dzieci, przecież nie muszą być jak opisane panny ;)
    moja córa ma 14l i nic z tych opisanych

    vivi piękne widoczki

    OdpowiedzUsuń
  4. Sytuacja okropna, ale Twoja uwaga słuszna - bo mogły zabrać ją do domu, aby nikt nie widział.
    Zdjęcia wspaniałe, zawsze marzyłam aby odwiedzić Chorwację. Dlaczego nie chcesz jechać tam w środku lata?

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna, krystaliczna woda, wspaniałe widoki, ale po tej historii nie umie się tym zachwycać...czemu te dziewczęce serca nie chcą być tak czyste ich marzenia.....smutne to i tak jak piszesz każdego z nas może dotknąć osobiście. Ja mam syna 19 lat, niby nie jest taki ale wciąż trzeba czuwać, pomagać wystawiać sobie cele, dążenia, wpływ kolegów, koleżanek jest ogromny, a młody człowiek nie chce być sam....

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku zacznę od tej pozytywnej części - byłam tam w Chorwacji i podobało mi się tak samo jak i Tobie :) Jeśli będziesz w tej okolicy, polecam przejechanie się do Słowenii - niedaleko granicy znajduje się druga co do wielkości jaskinia na świecie, jest przeogromna i robi niesamowite wrażenie! :)

    Bardzo dobrze się zachowałaś. Co co dziewczyny - gdyby poszła jeszcze na solarium po takiej ilości alkoholu to pewnie nie skończyłoby się dla niej dobrze. W ogóle skandaliczne jest to, że tak młode dziewczyny wpuszczają na solarium - ostatnio czytałam, że 80% lamp solarnych w Polsce to zużyte, nie nadające się do dalszego użytku urządzenia.

    Dzisiaj spotkałam się z koleżankami i mówiły o tym, jaki szok termiczny przeżywają, spotykając swoich znajomych z podstawówki - bo większość z nich do drugie słowo na k, pali trawę, dużo imprezuje i z ich klasy z podstawówki 4 dziewczyny mają już dziecko... Masakra!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad. Chętnie Ciebie odwiedzę.